No i stało się. Po kilku latach pracy, urlopie macierzyńskim i krótkim wychowawczym zdecydowałam sie na zmianę. Na pożegnanie starej pracy przyniosłam do biura ciasto - przepis, który od lat jest w mojej rodzinie i zawsze się sprawdza. Ciasto nazywa się Królewiec i słusznie, bo ma iście królewski smak, a ja od siebie nadałam mu także królewską oprawę;)