Klasyka kuchni amerykańskiej, czyli po prostu hamburger! Jest pyszny - bo prawdziwy - z dobrego mięsa, ze świeżymi warzywami i własnoręcznie zrobionym sosem.
Hamburger:
500 g mielonego mięsa wołowego
1 średniej wielkości cebula
sól, pieprz
W malakserze siekamy drobno cebulę, dodajemy mielone mięso i wszystko razem porządnie mieszamy. Doprawiamy solą i pieprzem - mięso powinno być naprawdę dobrze przyprawione. Dzielimy mięso na 6 części, dłońmi formujemy z nich kule, a następnie krążki. Odstawiamy do lodówki na pół godziny, żeby zrobiły się ścisłe.
W tym czasie przygotowujemy dodatki:
sałata - oddzielamy listki
pomidor - w plasterki
ogórek konserwowy - w plasterki
1/2 średniej wielkości cebuli - kroimy w krążki
6 bułek z sezamem - najlepiej taka prawdziwa, a nie kupowana w foliowym opakowaniu po 4 sztuki. To naprawdę ważne, żeby bułka była dobra.
musztarda
boczek w cieniutkich plasterkach
Następnie robimy sos:
2 czubate łyżki majonezu
1 łyżka keczupu
1 czubata łyżeczka musztardy miodowej
łyżka bardzo drobno posiekanej cebuli
łyżka bardzo drobno posiekanego ogórka konserwowego
sól, pieprz, szczypta cukru
Najpierw należy wymieszać keczup, majonez i musztardę, następnie dodać posiekane warzywa i doprawić do smaku. Odstawić na bok.
Kiedy wszystkie "półprodukty" są gotowe smażymy hamburgery. Ja smażyłam je na patelni grillowej nasmarowanej wcześniej kilkoma kropelkami oleju. Hamburgery trzeba smażyć z obu stron po kilka minut, aż ładnie zbrązowieją i się zarumienią. Trzeba je cały czas przyciskać, żeby nie były zbyt grube. (Ja podczas smażenia postawiłam na nich ciężki rondelek:) w tym samym czasie na tej samej patelni podsmażamy na złoto plasterki boczku. Na drugiej patelni podgrzewamy rozkrojone na pół bułki (środkiem do dołu). Teraz składamy całość: w na dolną połówkę bułki kładziemy usmażone hamburgery, plastry chrupiącego boczku, warzywa - polewamy sosem i zamykamy drugą połówką bułki posmarowaną musztardą.
Ja robię hamburgery właśnie tak, ale wierzę, że każdy ma na nie swój własny sposób. Jaki jest Wasz? ;)