Składniki na farsz:
Szklanka kaszy jęczmiennej perłowej
2 szklanki bulionu warzywnego lub wody
2/3 szklanki suszonych grzybów leśnych (można też użyć świeżych)
Duża cebula
Sól, pieprz
Olej do smażenia
Naleśniki robię z tego przepisu. Można użyć dowolnego przepisu na naleśniki, byle nie dodawać do nich cukru:)
Przygotowanie:
Używam grzybów suszonych, bo tak zawsze robiła moja babcia i mama - no i wówczas danie można przygotować o każdej porze roku. Grzyby moczę wcześniej przez całą noc w wodzie, a następnie w tej samej wodzie gotuję do miękkości - nie podaję czasu, bo to zależy od wielkości grzybków. Ja swoje gotowałam 40 minut. Odcedzone i wystudzone grzyby trzeba bardzo drobno posiekać, albo zmielić w maszynce do mięsa. Chodzi o naprawdę małe kawałeczki, które dobrze wymieszają się z kaszą. Cebulę posiekać bardzo drobno. Kaszę wsypać do garnka i zalać bulionem lub wodą z odrobiną soli. Doprowadzić do wrzenia i gotować pod przykryciem na wolnym ogniu przez 10 minut. Odstawić kaszę w ciepłe miejsce, żeby spokojnie wchłonęła cały płyn. Jeszcze ciepłą kaszę wymieszać dokładnie z grzybami i cebulą. Doprawić solą i dużą ilością pieprzu - farsz powinien być naprawdę wyrazisty. Dobrze odstawić go na chwilę, aby smaki i aromaty się dobrze połączyły. Na każdy naleśniki nakładamy 2 łyżki farszu. Rozsmarowuję na środku zostawiając spore marginesy. Następnie zakładam boki naleśnika i dopiero zwijam, aby podczas smażenia nie wydostał się farsz. Krokiety smażę na rozgrzanym oleju - bez żadnej panierki. Podaję zawsze z barszczem czerwonym. Jeśli robię więcej krokietów, części nie smażę tylko zamrażam - dzięki temu mam gotowy obiad na następny raz.