Schab w sosie śliwkowym to specjalność mojej mamy i pewniak na naszym rodzinnym stole. Każdy go lubi! Mama podaje go z kopytkami, kluskami śląskimi lub kaszą gryczaną, do tego kiszony ogórek (wiadomo - mojej mamy najlepszy!) i obiad gotowy. Wiecie dlaczego jeszcze tak lubimy to danie? Bo jest idealne na wszelkiego rodzaju święta. Można je zrobić dzień lub dwa wcześniej i nie martwić się przygotowaniami. Z tego powodu często gości na naszym świątecznym stole :)
Składniki:
10 plastrów schabu bez kości
6-8 suszonych śliwek kalifornijskich
1/2 łyżeczki suszonego rozmarynu
sól, pieprz
1 łyżeczka miodu
1 płaska łyżka mąki pszennej\
olej rzepakowy do smażenia
Przygotowanie:
Mięso lekko rozbić, doprawić sola i pieprzem. Smażyć partiami na rozgrzanym oleju - olej powinien być bardzo mocno rozgrzany. Mięso powinno być dobrze zrumienione z obu stron. Podsmażone kawałki mięsa przekładać do rondla. Na patelnię wlać ok. 3 szklanki wody i podgrzewać - wymywamy w ten sposób cały smak, który pozostał na patelni po smażeniu mięsa. Zalać płynem mięso w rondelku. Dodać suszone śliwki, rozmaryn, miód i gotować pod przykryciem przez 20 minut. Spróbować sosu - doprawić solą i pieprzem jeśli jest taka potrzeba. Pół szklanki wody wymieszać bardzo dokładnie z płaską łyżką mąki. Dodać płyn do sosu cały czas mieszając. Gotować wszystko razem jeszcze przez 3-4 minuty. Podawać z pęczakiem, kaszą gryczaną, kopytkami lub kluskami śląskimi.