Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tłusty czwartek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tłusty czwartek. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 5 lutego 2018

Oponki serowe z lukrem cytrynowym

Wyglądają po "amerykańsku", ale to nasze, polskie oponki serowe. Doskonałe nie tylko w tłusty czwartek! Robi się je znacznie szybciej niż tradycyjne pączki - nie wymagają długiego wyranbiania ciasta, ani wytastania. Są świetną aternatywą dla wszystkich, którzy unikają drożdży - swoją puszystość zawdzięczają sodzie. Moja mama zawsze posypuje je cukrem pudrem, ale ja postanowiłam nadać im nieco bardziej odświętny charakter. Zanurzyłam je w domowym lukrze cytrynowym i udekorowałam drobną posypką na wzór donutów. Najlepej smakują jeszcze ciepłe, ale uwaga! Jak się już zacznie je jeść, trudno przestać! ;)





poniedziałek, 1 lutego 2016

Pączuszki last minute (na maślance i proszku do pieczenia)

Kwadrans - tyle wystarczy, aby zrobić paterę pysznych, choć nietypowych pączuszków. Są nietypowe, bo nie zawierają jajek ani drożdży. Nie smakują też jak tradycyjne pączki. Mają bardziej chrupiącą skórkę, w środku są mniej puszyste, nieco bardziej wilgotne. Ich ogromną zaletą jest to, że robi się je w mig i mam wrażenie, że każdy poradzi sobie z przygotowaniem takiej wersji pączków. To równie pyszna, co szybka alternatywa do tradycyjnych tłustoczwartkowych wypieków.
Spróbujcie koniecznie!





środa, 27 stycznia 2016

Róże karnawałowe mojej babci



Kiedy byłam małą dziewczynką co roku w okolicy Tłustego Czwartku męczyłam babcię o róże karnawałowe. Babcia co roku próbowała mnie przekonać, że faworki są lepszym pomysłem, bo znacznie mniej przy nich pracy. Nie dziwię jej się! Faworki robiła w mig. Jej babcine, spracowane ręce uwijały się jak w ukropie wycinając i zakręcając ciasteczka. Róże to co innego! Wycinanie kółek odpowiedniej wielkości, nacinanie, składanie... faktycznie z różami zawsze było więcej pracy. No ale czego babcie nie robią dla wnuczek!




czwartek, 27 lutego 2014

Pączki pieczone

Ten przepis już zawojował internet... nie mogłam go nie wypróbować. Ich ogromną zaletą jest to, że się ich nie smaży - nie ma roznoszącego się po domu zapachu no i chyba mają mniej kalorii niż te robione tradycyjną metodą. Wprawdzie na drugi dzień smakują trochę bardziej jak drożdżówki z dżemem, ale na ciepło - idealne pączki!

Swoje pączki zrobiłam według przepisu z Kwestii Smaku,


Faworki - smak dzieciństwa

Faworki i róże karnawałowe lubię chyba jeszcze bardziej niż pączki. Pamiętam, jak w dzieciństwie z siostrą zawsze męczyłyśmy babcię, a później mamę o faworki albo róże. Te drugie były trudniejsze, nam po dwóch egzemplarzach już się robota nudziła, ale babcia wytrwale lepiła je aż do ostatniego kawałka ciasta. Dziś nawet nie próbowałam się zabierać za róże, z rodzinnego przepisu na ciasto przygotowałam całą paterę chrupiących, delikatnych faworków. Pycha!