Niedzielne popołudnie, wracamy z weekendu za miastem, rozpakowujemy stertę ubrań utytłanych przez dzieci w ciągu niespełna dwóch dni na wsi i nagle.... głód! Nagły, nie znoszący zwłoki! A w lodówce pusto, bo kto by robił zakupu przed wyjazdem. Znacie to? Ja aż za dobrze! Dlatego staram się, żeby w mojej kuchni nie zabrakło produktów "awaryjnych". Zawsze mam w domu makaron, ryż, kaszę, przetwory - pomidory w puszce, ogórki konserwowe, oliwki, zawsze mam też w domu czosnek i oliwę. Do tego szafka pełna suszonych ziół i przypraw. Tak powstała moja najnowsza zapiekanka. Makaron muszelki, mini mozzarelki, pomidory koktajlowe w puszce, oliwki i seler naciowy dały boskie - włoskie danie, które moje dzieci spałaszowały ze smakiem na niedzielną kolację. Przepis, choć przygotowywany w ostatniej chwili, miał swój motyw przewodni - kulki! Pomyślałam, że te małe urocze pomidorki koktajlowe w puszce, będą dobrze wyglądały z kulkami mozzarelli, a te znowu skomponują się z czarnymi oliwkami. Do tego najbardziej okrągły makaron jaki znalazłam. Wyszło pysznie, pięknie i pachnąco!
